wtorek, 28 stycznia 2014

Mikroterapia igłowa- szkolenie KWSPZ

Niespełna kilka dni temu razem z moimi blogowymi wspólniczkami odbyłam szkolenie z mikroterapii igłowej inaczej mówiąc szkolenie z rollera. 




Roller to narzędzie służące do zlikwidowania oporu warstwy rogowej, ułatwia przenikanie substancji aktywnych do skóry właściwej. Ponadto oprócz transportu substancji do skóry utworzonymi kanalikami, stymuluje syntezę włókien kolagenowych i elastynowych, spłyca/ likwiduje blizny oraz zmarszczki po przetrwaniu całej terapii ;) dzięki nakłuciom, które korzystnie wpływają na gęstość skóry.




Mój pierwszy w życiu zabieg mikro nakłuć przeżyłam bez znieczulenia maścią, dałam radę ! :D
Jak wszyscy zresztą uczestnicy szkolenia.

Dlaczego bez znieczulenia? 
Nie wiedziałyśmy po prostu czego będziemy mogły użyć...
Czy bolało? Najbardziej nieprzyjemne odczucia związane są z rolowaniem na czole i nosie wg. mnie.

Jesteśmy mądrzejsze o to szkolenie ;)
Do wykorzystania kolejnych dwóch ampułek przygotujemy się lub nasze mamy w specyfik zmniejszający odczucie bólu.



Pewnie jesteście ciekawe jak wyglądał zabieg..?

Atrakcje rozpoczęły się od szkolenia teoretycznego, 
wypełnienia karty klienta wskazań i przeciw wskazań do zabiegu.
Sam zabieg trwał od 7 do 15 min w zależności od manualnych umiejętności i strachu w oczach napędzanego w dwie strony, od leżącej na łóżku zabiegowym „ała, nie teraz bo nie wytrzymam, czekaj chwile”
lub „ nie mów, że Cię aż tak boli bo nie wiem czy dociskać igiełki, a jak nie przycisnę to efektu nie będzie”. 

Czy wytrzymacie zabieg jeśli się zdecydujecie? Jasne, motywujcie się efektami ;) dacie radę!
Czego kobieta nie przetrzyma zwłaszcza jeśli robi to dla urody.
Myślę, że do wyboru w gabinecie kosmetycznym będziecie miały możliwość miejscowego znieczulenia,
ważne by był to środek niezwężający naczyń krwionośnych,
aby móc obserwować głębokość nakłuć pomimo wybranej długości igiełek.


A oto kartonik z rollerem





Pudełeczko na którym podpisujemy Imię i Nazwisko, ponieważ roller po prawidłowej dezynfekcji służy do trzy krotnego użytku i nie może się pomylić.



I sala zabiegowa z leżącą Zuzią.
Dzięki uprzejmości Zuzi zdjęcie zostało opublikowane.



Ingerencja w skórę powoduje zaczerwienienie, oprócz tego na kilku buziach pojawiła się opuchlizna krótko utrzymująca się. Już po 2 godzinach od zabiegu poruszałyśmy się swobodnie po sklepie spożywczym, co prawda w czapce i szaliku :) zimowa atmosfera sprzyja zamaskowaniu.


Pozdrawiam, BS

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz