niedziela, 23 lutego 2014

Zabieg na ciało błotem z Morza Martwego

Dziś po krótce chciałam wam opisać zabieg na ciało przy użyciu błota oraz soli z Morza Martwego, które dostałam w prezencie. Wcześniej koleżanka opisywała już właściwości tego błotka, dlatego nie będę się powtarzać, tylko odwołam Was do wcześniejszego POSTA.

Do mojego zabiegu na ciało użyłam: nawilżający scrub  z AVON'u Planet SPA z śródziemnomorską oliwką z oliwek, sól i błoto z Morza Martwego oraz odżywcze masło do ciała z minerałami z Morza Martwego także marki AVON Planet SPA.




Na sam początek wyspałam sól do wody, która się w niej rozpuściła, już po kilku minutach.


Następnie podczas kąpieli wykonałam peeling całego ciała Scrubem.


Na tak wypilingowane ciało nałożyłam błoto.



Całe ciało zawinęłam folią strech, rozpoczynając od stóp aż po sam brzuch. Następnie ubrałam leginsy,ciepły szlafrok, aby zwiększyć ciepło i tak leżałam pod kocem 20 minut. 


Po tym czasie zmyłam maskę i nałożyłam masełko na ciało.



Moje wrażenie: Błotko trochę ciężko się nakłada i rozciera, jest ono bezzapachowe, ma postać gęstej ciemnej papki. Na opakowaniu pisze, że można podgrzać go przez minute w mikrofali zanim nałożymy na ciało, ja jednak tego nie zrobiłam, a mimo to leżąc pod kocem było mi bardzo ciepło, ale gdy zdjęłam folię to całe ciepło uciekło, jak to zwykle bywa w takich zabiegach. Błoto zmyłam bez problemu samą wodą, bez użycia żadnej gąbki. Były to dopiero mój pierwszy zabieg z użyciem błota, ale już czuję, że moja skóra jest bardziej nawilżona, napięta i elastyczna. Napewno, nie zakończę mojej przygodny z tymże błotkiem, tylko wykonam serie zabiegów i wtedy z pewnością moje ciało będzie w lepszej kondycji niż przed rozpoczęciem zabiegów.




Pozdrawiam MZ




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz